- Hej kochanie co robisz?
- Narazie nic...
- A pamiętasz jak wspominałaś mi o tym że musisz na zakupy pojechać ?
- Taaak - Powiedziałam wyłączając komputer i odkładając go na szafeczkę przy łóżku.
- To wstawaj i jedziemy.
- Ok. - Szybko wstałam i pobiegłam do łazienki. Umyłam szybko zęby i poprawiłam makijaż. Wstąpiłam jeszcze do garderoby i sięgnęłam po botki na koturnie, chwyciłam je do rąk i zeszłam na parter.
-Jestem - Powiedziałam do Emily ubranej w beżowy płaszcz i czarne botki.
- Czekam w aucie.- Powiedziała wychodząc w pośpiechu ubrałam buty i założyłam kurtkę. Sięgnęłam jeszcze po telefon i wyszłam.
[ . . . ]
Parkowałyśmy w miejscowej galerii do której często zaglądałyśmy, weszłyśmy do budynku i udałyśmy się do jednego ze sklepów. Wybrałam zwykły czarny płaszcz i rudy sięgający do kolan, zapłaciłam i udałam się do sklepu obok po buty zimowe. Długo nie mogłam się zdecydować ale wkońcu wybrałam i miałam czas na 'wolne zakupy' polegało to na tym że ja i mama wybierałyśmy sobie określoną liczbę ubrań i kupowałyśmy część z nich.
[ . . . ]
Wsiadając do auta dostałam esemesa od Bena
" Hej .
Przepraszam że tak długo nie pisałem ale byłem z Nate'm u wujka. Może się spotkamy w parku ? "
- Mamuś mogłabyś podrzucić mnie do parku jak będziesz wracała do domu ?
- A z kim się umówiłaś?
- Z Benem... To mogę ?
- Tak tylko jeszcze pojedziemy zatankować więc po drodze cię podrzucę.
- Oki. - Uśmiechnęłam się i odpisałam Benowi.
" Nic się nie stało. To za pół godziny w parku na naszej ławce ♥ "
Po dziesięciu minutach drogi zatrzymałyśmy się na stacji paliw. Kożystając z chwili samotności zadzwoniłam do Nicol, stwierdziłam że dawno się z nią nie kontaktowałam i prawie wogóle nie rozmawiamy. Po czwartym sygnale odebrała.
- Hej Niki.
- O hej ! Co tam mała ?
- Mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia.
- No... Więc słucham.
- Jesteś w domu ?
- No tak, jasne.
- Bo teraz mam się z Benem spotkać w parku bo chce mnie przeprosić za to że się nie odzywał, a później mogłabyś u mnie przenocować, dawno nie robiłyśmy nic razem.
- Mhm, brzmi zachęcająco. To poczekaj.- Oderwałam lekko głowę od słuchawki i usłyszałam krzyk :
" Mamooo !!!! Dzisiaj śpię u Valerie. Dobra? - Chwila przerwy - A jej mama się zgodziła? - No to pewnie. - To śpij tylko żebyś nie musiała się po nocy tłuc metrem."
- Zgodziła się, a przyjedziesz po mnie?
- Tak, jasne. Po naszym spotkaniu poproszę żebyśmy po ciebie pojechali lub mnie do domu zawiezie a ja później po ciebie dobra zobaczy się. Kończę bo mama idzie. Kocham Cię.
- No ja ciebie też. Do później.
Rozłączyłam się i w tym momęcie wsiadła mama.
-Mamuś może Nicol u nas spać?
- No może, ale musicie to jakoś zorganizować żeby sama do nas nie jechała.
- Wszystko jest załatwione.
Zatrzymałyśmy się przy bramce parku gdzie stał Ben.
- Pa mamuś.- krzyknęłam wysiadając. Zamknęłam drzwi i podbiegłam do Benjamina.
- Hej.- Powiedział i wyciągnął bukiet róż.
- O! Dziękuje. - Stanęłam blirzej niego i pocałowałam.
- Idziemy ? - Wyciągnął ku mnie rękę.
- Jasne. - Podałam mu moją i weszliśmy do parku. Szliśmy oświetloną alejką w stronę naszej ławeczki.
- Ben mógł byś później pojechać ze mną po Niki ?
- No jasne. Nocuje u ciebie?
- Nom. Musimy się wkońcu spotkać.
Cicia z małymi ♥
Dzięki za czytanie ; D może mało ale lecę do kociaków ; **